Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fashion. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fashion. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 24 kwietnia 2012

Rozdział 4, czyli 'Winda miejscem spotkań?'

-Będzie za 10 min.-Vicktorii nie spieszyło sie - Była na zakupa...
Nie skonczyła zdania poniewaz ktos trzasnał dzrwiami.
-To ona?-Głowę wychyliła Veronica nie puszczajac Harre'go za ręke.
-Nie to tylko Liam wyszedł.-uswiadomił ich Malik-mówił ze zostawił na dole klucze i nie chce ich zgubic.
-Dobra to jak idziemy nie?
Wszyscy energicznie pokiwali głowami.
***
Julie mieszkal dosc wysoko. Było dosc duzo schodów do pokonania i jedna ciasna winda.Wchodził z schodami co jeszcze odczuwał pod białymi trampkami.Wcisnał guzik windy.Czekał minute dwie przy połowie trzeciej oparł sie o zimna sciane.Nie wjezdzała.Zszedł parenascie schodów na dół.Nareszcie! W koncu sie zatrzymała.Metalowe drzwi powoli sie otwierały.Cichy dzwiek zaalarmował ze to juz koniec powolnego otwarcia.Na poczatku stał jak wryty.Miał przed soba dziewczyne.Nie wykła dziewczyne...Niezwykłą dla Liam'a. Szczupła, niska brunetka. Z tego co zauważył o kakaowych oczach.W zwiewnej cekinowej sukience i kremowych balerinach.Przez jej cialo przewieszona była ciemna kopertówka.Na rękach miała siatki z zakupami.Zorientował sie ze za dlugo sie jej przygląda.Wszedł do windy.Prawie niespuszcając z niej wzroku.Siatki były dosc ciezkie wiec w koncu zapytał sie:
-M-może pomóc? -jego zdenerwowany usmiech ... kazdy poczuł by to samo.
-Amm...nie,nie dziekuje.Zaraz wysiadam -usmiechneła sie lekko.Nareszcie go rozpoznała to nie był zaden ładny chłopak (chociaz to tez) to był Liam Payne z One Direction.Z jej snów z jej marzeniem z jej ulubionego boybandu.Tylko pozostawało jedno pytanie.Co on robił w bloku jej i jej przyjaciołki.
-Vicki ty kontaktujesz?-Zapytala sie sama siebie w myslach.Przymruzyła ozy i jeszcze raz je zamkneła.Teraz widziala jeszcze wyrazniej.Tak to On.Tylko ze teraz widziała jego oczy a nie bok.Czyli on tez sie na nia patrzył?Zarumienila sie i szybko wbiła wzrok w ziemie.Winda zatrzasła sie.Na chwile zagasło swiatło.Oparli sie o sciany windy mało nie przewracajac.Tak skutki tak starej windy sa własnie takie.Staneli!Vicktoria głosno przełknła sline.
-Boisz sie ?-Liam'a troche to smieszyło.
-Jak mam sie nie bac skoro przed bodajze 2 minutami utknełam z TOBĄ w windzie.!
-Ze mną to znaczy co?!Traktujesz mnie jak kogos innego?-Prawie podniósł głos.
-Nie nie chciałam zeby to tak zabrzmiało po prostu...
-Rozumiem, nie martw sie przezwyczaiłem ssie do tego ze jestem no jestem .... no sławniejszy od zwykłych ludzi.-Widac było ze słowa typu 'SŁAWA' lub 'GWIAZDA' przychodziły mu z trudem.Wiec nieczego nie udawał.Był taki jak mówił w wywiadach skromny chłopak chcacy zostac zwykłym chłopakiem...
-Chyba jednak zaraz nie wysiadasz- usmiechnał sie diabelsko -Liam.Liam Payne.
-Tak wiem Vicktoria.-Usmiechneła sie spuszczajac na ziemie siatki i podajac chlopakowi reke.
-No to razem w tym siedzimy-Zasmiał sie Li.
-Najwyrazniej,-usmiechneła sie pod nosem Vicki.
Długo rozmawiali siedzac na zimnej podłodze.O wszystkim...włsciwie to prawie o wszystkim tylko nie o sławie.Nie o sławie chłopaka który własnie wcina precelki z najzwyklejszą dziewczyną na ziemi.Okazało sie ze wiele ich łaczy.Mogli gadac godzinami.Winda znowu sie poruszyła.Powoli jej drzwi rozsuwaly sie.Widzocznie 'ktoś' ja naprawił.
-Chyba koniec naszej przejazdzki.-zazartował Liam.
-Niestety musze przyznac ci racje.-usmiechhneła sie zbierajac torby z zakupami.
Wyszła juz z windy gdy usłyszała za sobą gllosne.:
-Zaczekaj!Chcesz taak odejsc bez mojego numeru?
Wcisnął jej żółtą karteczkę.
-Prosze tylko nie zgub.-usmiechnal sie lekko i zginał w windzie.
***

-Gdzies ty była?!-Julie wstała z kanapy słyszac zgrzyt klucza od drzwi wynajmowanego przez nia i Vicktorię mieszkania.Opuscila lekko siatki na podłągę.Weszła do pokoju.
-O widze ze mamy gosci.-usmiechneła sie promienie.
-Pytałam sie cos ciebie! - powiedziałą Julie z nagana w głosie tak jak potrafia tyko nauczycielki.
-Spokojnie jestem dorosła.
-To juz nie chodzi o to.! o prostu my tu sie martwimy zachodzimy w głowe gdzie sie podziewasz a ty...?
-A ja byłam w windzie.
-Co?! W jakiej windzie?
-Haha.Długa historia.-zasmiała sie.
-Doobra.My mamy czas.
-No własciwie to nie bo juz sie sciemnia a mielismy isc cos zjesc- wtraciła Veronica.
-Ugh.Dobra idziemy.Ale i tak mi sie wyspowiadasz.No chyba ze idziesz z nami?
-Nie zostane w domu.-zaczeła rozpakowywac zakupy.
Zarzucili na siebie kurtki i wyszli z domu.Po 10 minutach byli na miejscu.Czekał tam juz na nich Liam ze swoja historia.A oni jeszczze nie wiedzieli ze póżniej od dwóch innych osób usłyszą te sama.Z innymi emocjami lecz na takiej same podstawie...
===============================
Przepraszam ze błędy.:D

niedziela, 15 kwietnia 2012

Rozdział 3, czyli 'Koszykówka koszykówką...'

Julie dodaa tweeta z którego mniej wiecej wynikało że był to udany dzien i wspaniale poznanie przyjaciela.Za chwilę pod wpisem Ju pojawił sie komentarz od Niall'a : 
,,Zgadzam się też się ciesze że mam nową przyjaciółkę :) x x " oczywiscie nie obeszło się bez głupich komentarzy ale Ju była silna i prztrwała to. Z Niall'em co prawda znali się tylko parę godzin ale naprawdę bardzo się lubili. Zamkneła laptopa a za chwile do jej pokoju wpadły przyjaciółki:
-Widziałaś na twojego tweeta odpisał Niall!
-Bożę, widzieliśmy go dzisiaj a  ty mi mówisz o głupim twitterze?
Dziewczyny były trochę speszone.
-No... niby taak.
Powoli wyszły z jej pokoju.Julie zasmiała się i założyła białe słuchawki od iPod'a na uszy i zaczeła słucha 1D.
                                                                                                                                                                                               
***
Zayn w końcu odważył się do niej zadzwonic.Pierwszy raz sie nie udało myśłał ze moze nie słyszała ale gdy próbował nastepne 5 razy nie wiedział co się dzieje.Podszedł do pokoju Niall'a .
-Niall?
-Taa Zayn?
Znudzony blondyn podniósł głowe znad talerza z ciastem
-Dałeś mi dobry numer?
-Pokaż.
Horan wziął do ręki telefon mulata.
-Ta dobry.
Odburknął.
-A...bo...wiesz...one...nie odbiera.
-Może jest zajeta.
Niall nie reagował.
-No to... to TY do niej zadzwoń jak jesteś taki mądry..
Zayn nie dawał za wygraną.
-O no okay i tak miałem to zrobic.
Blondyn był zadowolony że sobie o tym przypomniał.Podniósł komórkę i przyłożył ją do ucha.
-Halo?
-Czesc Niall.
Julie była wesoła.
-Heej co tam u ciebie?
-W porządku coś się stało?
(...)
Gadali jeszcze przez ok.30 min.Zreszta swietnie im sie rozmawiało.W końcu Horan podał słuchawkę Malikowi.
-Halo?-Zayn był szczesliwy ze rozmawia z Ju.
-Amm.?Czesc.-Ju była niepewna z kim rozmawia.
-Pamietasz mnie poznalismy się w kinie...dzisiaj.
-Tak jasne. Miło mi Ju je...To znaczy Julie.-zmyliła sie bo przyjaciele nazywali ja po prostu Ju (dżu).
-To jak będzie?
-A z czym?
-Poznnamy sie blizej? Zayn usmiechnął sie sam do siebie.
-Pytaj.
-Teraz.?-Malik był zdziwiony.
-No teraz a kiedy.- Dziewczyna zasmiała sie w słuchawke telefonu.
Gadali przez 2 godz - praktycznie- o wszystkim.W koncu skonczyli.Zayn zadowolony jak niegdy pobiegł do swojego pokoju.
***
Ju odłożyła swojego BlackBerry i poszła wziąsc zimny prysznic...Założyła pidzamę i poszła spac.(...)Obudziła ją czyjas rozmowa. W szarym T-shircie i szortach które służyły za pidżamę weszła do salonu. W pokoju siedziała Vicki Hazza i Malik.
-O przepraszam.-usmiechneła sie lekko Ju.
Hazza i Malik wstali.
-Widze ze spiaca nasza spiaca królewna JUŻ wstała- zazartowała Vicki.
-Tak królewna idzie do łazieienki-usmiech odwzajemniła Julie.Poszła do łazienki zrobiła lekki make-up. Wyjrzała przez okno.
-Uff gorąco jak na Anglię--Pomyslała.
Ubrała 3/4 zielone spodnie, pomarańczowy T-shirt dopieła szelki i ubrała białe trampki.(http://www.polyvore.com/so_come_on/set?id=47750320) Blond fale związała w niedbałego kucyka.Przejrzała sie w lustrze.
-Mhm chyba dobrze.
Weszła do pokoju.
-To co moze jakies sniadanie?-zapytała.
-Chce mi ktos pomóc może? -podniosła jedna brew.Zayn wstał:
-Ja może? - uśmiecjnął sie.
-Za chwilę przyjdzie Veronica wiec bedziesz mógł ją poznac, Harry.
Uswiadomiła go Vicktoria.
-O spoko.-Harry wyszczerzył się.
Julie razem z Zayn'em poszli robic sniadanie, niestety tak długo sie smiali że przed przyjsciem Veronicii zdazyli zrobic tylko kanapki.Tymczasem własnie do mieszkania wchodziła Ver.
-Hej, jestem juz- krzykneła w progu.Wchodz jestesmy w pokoju. Gdy Curly ją zobaczył - wstał z wrazenia.
-Harry jestem- usmiechnał sie szarmancko.
-Tak wiem.-Veronica zarumieniła się.Usiedli koło siebiie.
-A kiedy poznamy Liam'a?
Zapytała Ju wychodząc z kuchni i wycierajac rece. Za nia szedł Malik niosąc talerz z kanapkami.
-Nawet teraz-Harry usmiechnał sie tajemniczo.
-Zadzwonię do niego.Może przyjasc tak?
-Jasne, jasne.-Julie usmiechneła się.
Harry wyciągnal swoja różową komórkę(...)
-Ma byc za 15 minut.
Zaczeli jesc sniadanie ale Payne nie przychodził.W koncu Vicki powiedziała:
-Musze isc cos załatwic.Będe o 12.Dzieki za sniadanie.
Wyszła.Dokładnie 20 minut po tym do mieszkania wszedł Liam.
-Cześc.
-A siema- odpowiedzieli chórem.
-Wy sie nie znacie- Malik zaczal przedstawiac.
-To Veronica a to Julia Vicki gdzies wyszła.-zakonczył.
-Tak milo mi.
Dziewczyny usmiechneły się.Usiedli na kanapie.
-To jakie macie plany na dzis?-Spytał Harry.
-Ja mam dzis wolne, nie ide do schroniska i nie mam zajec wiec chyba pójde grac w kosza.
Julie cwiczyła zawodowe granie w koszykówkę, piłke nozną i piłke reczną.Była zdowolona ze w koncu ma zały dzien dla siebie.
-Grasz w kosza?!
Liam był zaskoczony To moja ulubiona dyscyplina.
-Moja też! - Ju ukazywła taki sam entuzjazm .
Zayn stawał sie coraz bardziej zazrdosny wiec powiedział:
-Ta moja też.
Liam był zdziwiony.
-Przcież od kiedy pamietam nawet nie wiesz jak wyminac obronców.!
-Ale juz wiem- Malik troche wkurzony i zazdrosny ze Julie tak dobrze dogaduje sie z Li.
-A jaka jest twoja ulubiona druzyna Liam?Ja uwielbiam Phoenix Suns.
-Am...Orlando Magic.
-Zayn, a ty?
-No, ja nie mam ulubionej.-Malikowi niec nie przychodziło do głowy bo nie interesował sie koszem ale chciał wywrzec na Julie wrazenie.W koncu sobie przypomniał.
-Lubie Real Madrit.
-Ale to piłkarski Team -zasmiała sie Julie.
Zayn był skrepowany.
-A ulubiony zawodnik?- Tym razem spytał Liam.
Marcin Gortat.-Odpowiedziała Ju po czym dodała
-Dajmy sobie spokój idziece grac.
Świetnie sie bawili.Julie była dobra w kosza Liam troche gorszy ale Zayn i tak mu tego zazdroscił.
-Idzie ktos ze mna na obiado kolacje? spytała Veronica wpatrzona w Harrego.
-Ja zgłodniałem!-Zayn był na serio głodny.
Poszli sie przebrac.Ju za ok.10 min. była gotowa.Weszła do pokoju w mietowych rurkach szarym T-shircie i czerwonej bejsbolówce.Potem do pokoju wchodziły dziewzyny ubrane ...bardziej na dziewczęco.Julie miła raczej luzniejszy styl.Zayn wszedł do salonu  w takiej samej bluzie jak blondynka.
-No nie!Musisz je tak kochac? -Julie zasmiała sie.
-To ja pierwszy zaczelem je nosic- droczył sie z nia Malik.
-No widzisz Ju jest szybsza od ciebie- zasmiał sie Hazza i cała reszta..
-No to tylko dlatego że ten...-zgubił sie Malik.
-Dobra chdzmy juz- rzuciła Veronica trzymajac Stylesa za reke.
-A Vicki jeszcze nie ma?Chciałbym ja poznac- przypomniał sobie Li.
-Zadzwonie do niej -krzykneła Ju.

-------------------------------------------------------------------------

Przepraszam za literówki itp.itd.Mam nadzieje ze sie podoba.:)

Postacie:

  • Julie - miła blondynka, zielone oczy, studiuje w Londynie,kończy 5 kierunek, ma 20 lat, pomaga w schronisku dla zwierząt, kocha sport, zna 8 języków, pochodzi z Polski,jest nieśmiała, ma styl sportowy, jest Directionerką,jest ratownikiem na basanie miejskim,ulubiony kolor niebieski, ulubione danie kurczak i pizza, świetna figura, jest wysoka,świetnie gotuje,Ulubiony napój cytrynowy sprite, ulubiony kraj Chorwacja, mówia na nią ,,Ju"(czt.dżu.)
  • Reszta to One Direction. Chyba nie muszze przedstawiac.:) x x
  • Veronica; Ver kumpela Julie. Pomaga w schroniku dla zwierzat. Mieszka u rodziny w Londynie,Studiuje prawo i zarzadznie.Kocha koty.Ulubione danie: pierogi.Ulubiony kolor rózowy.Ulubiony napój: cola.Zawsze ma przy sobie Milkie Way'a.
  • Vicktoria; Vicki średniego wzrostu brunetka. Pomaga Julie w schronisku.Także pochodzi z Polski. Koczy 1 kierunek studiów. Zna 3 języki.Ulubiony kolor zielony. Ulubione danie sphagetti. Style dziewczeski.Próbuje sił jako modelka ale niezbyt jej to wychodzi.Wynajmuje mieszkanie z Julie.Zalety to szczerosc. Ulubiony napój fanta, Jest troche mniejszą directionerką od Ju,